środa, 23 kwietnia 2014

Hej, Hej :)

Nie poukładane tu jeszcze wszystko, więc wersja bardzo robocza, dopiero zapoznaje się co i jak tu działa, tym niemniej witam bardzo w nowym miejscu :) 

Rozpoczynam od Wielkanocy, bo piękny do był czas :) Najbardziej dzięki Beniowi i Ninie, bo to oni, ich radość z przygotowań sprawiły, że pierwszy raz poczułam klimat tego czasu :) Już nie mogę się doczekać następnej wiosny :) Tymczasem fotorelacja z tego, co działo się niedawno 







Nie udało się natomiast wprowadzić super mokrej, polskiej tradycji. Plany zepsuła kiepska pogoda i strach przed ewentualnym przeziębieniem. Może za rok? :) 

Dzieci wciąż zdrowe, korzystamy z wiosny






















Ostatnie zdjęcie, to taka krótka historia :) Dzieci postanowiły pobawić się w tym domku, po czym widząc pająka wszystkie uciekły. Wszystkie, oprócz Niny, która jest na etapie zgniatania takich stworzeń, ewentualnie totalnej ignorancji ;) 

Aaaa, bo ja tu ciepłem zachwycona, zapomniałam napisać, że Ben dostał się do szkoły, którą mu wybraliśmy :) :) :) Wydawało się to mało realne, bo rocznie przyjmują do niej tylko ok 30 dzieci, jest tylko jedna klasa dla każdego rocznika, klas jest 7, czyli do 11 roku życia Benuś będzie tam mógł chodzić :) Według rankingów to jedna z najlepszych szkół, do tego blisko! Spacerem jakieś 20 min :) Szczęśliwi jesteśmy bardzo, bo jak już kiedyś pisałam, lokalizacja szkoły blisko miejsca zamieszkania nie daje żadnej gwarancji, równie dobrze mogli nas wysłać na drugi koniec miasta, do szkoły oddalonej o godzinę. 
Dużym plusem jest też to, że Benia najlepszy przyjaciel Ollie,dostał się do tej samej szkoły/klasy :) Pomijając, że im będzie raźniej i lepiej razem, to mi i Adzie bardzo ułatwi to życie- zaprowadzanie, odbieralnie dzieci, nagłe wypadki, etc :)

Pozostając w Benkowym klimacie, to chłopak nasz znowu jakiś skok rozwojowy przechodzi, zachwycam się jego umysłem, sposobem myślenia, logiką, tym jakie rzeczy wymyśla i jak bardzo szybko się uczy!
Leżeliśmy sobie ostatnio na trawie i pokazałam mu zabawę w odgadywanie kształtów z chmur. Jak załapał o co mi chodzi, to takie rzeczy zaczął dostrzegać, że nie nadążałam za nim. Patrzył na te chmury z różnych stron, nawet do góry nogami i widział dinozaury, motyle, liczby, litery. Piękne to było :) 


Poza tym wskoczył na następny etap rysowania, Paweł ma już źrenice i brwi! :) Zaczął też układać z klocków literki :)

Nowością ostatnich dni, jest jego coraz bardziej rozwinięty instynkt opiekuńczy w stosunku do siostry. Byliśmy ostatnio w jakiejś bawialni i Nina dopadła piłkę, za chwilę podbiegł do niej jakiś chłopak i chciał jej ją zabrać. Nina w płacz,  Ben szybko tam podbiegł, zgarnął ją za swoje plecy i powiedział: Zostaw ją! to moja siostra! Nadmienić jeszcze chciałam, że chłopak ten był starszy i głowę wyższy od Benia. Fajnie było to widzieć :) 
Poza tym Ben pomaga Ninie w różnych innych czynnościach, np we wchodzeniu po drabince, pupę zawsze chętnie przytrzyma ;)


Nina z kolei naśladuje go we wszystkim i chociaż pewnych rzeczy nie przeskoczy, to się nie podaje :) :)


Lubią dużo rzeczy robić razem, ale jedną wyjątkowo bardzo. Czy to kolejny błąd wychowawczy z naszej strony? ;) Zapraszam na krótki film, sorry za jakoś, potrzeba mi nowego telefonu, Paweł już wie i chyba nad tym pracuje? :)


Oni tak potrafią bardzo długo, zabawę zazwyczaj inicjuje Nina i to jedyna czynność przy której nie płacze, nie narzeka i w której jest prawie na tym samym poziomie co Ben ;) :)



Mam jeszcze wieści z frontu my- Bob chomik :) Oswojony został w stopniu wystarczającym i wzbudza emocje większe, niż jakiekolwiek inne spotkane do tej pory zwierze. Zwłaszcza w Benku, bo Nina do tej pory miała tylko dwa momenty z Bobim, w jednym zrzuciła go ze stolika, w drugim ścisnęła jak chyba najmocniej umiała, ale chyba go lubi, bo często stoi przed jego klatką i woła najgłośniej jak się da: Boooobi choć!




Mowa Niny- tak przy okazji- zadziwia mnie mocno, skubana łączy już 3-4 wyrazy, np ostatnio przy trampolinie:  Benio choć, jump, szybko :), ale o tym może następnym razem już.