niedziela, 26 kwietnia 2015

W kwietniu o marcu :)



Mam tyle zdjęć i tyle do napisnia, że chyba tego w jednym nie ogarnę. Mea culpa.
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
Zaczynamy :)
Marzec to był dobry miesiąc, postaram się jakoś to chronologicznie przedstawić. 
Mieliśmy okazję znowu odwiedzić Bena w szkole, taka akcja na setny dzień nauki. :) Super było go oglądać w jego sali, wśród kolegów, takiego małego, dumnego z siebie chłopczyka :) 




Parę tygodni potem, byliśmy też na wywiadówcę :) Pełni obaw- jak zwykle, choć znowu nie potrzebnie :)  Bardzo fajnie było posłuchąć tylu dobrych słów, a jeszcze lepiej przeczytać na sprawozdaniu, że Ben przekracza znacznie średnią w klasie! :)  Brawo, Beniu!




Ben wciąż zachwycony portal pistoletami, biega po domu, po ogrodzie, tworzy te dziury, przechodzi na inną stronę . Tak trochę w swoim świecie żyje, choć bardzo chętnie wpuszcza tam każdego chętnego. Ninę na przykład, która biega za nim z butem, z butelką, z czymkolwiek co Ben wskaże jako portal gun :) Ona co prawdę dużo bardziej lubi się bić, walczyć mieczem, co Benkowi już tak średnio się podoba. Trzeba przyznać, że Nina jest dużo bardziej odważniejsza, bardziej waleczna, mniej strachliwa, więcej walk wygrywa, ale też dużo więcej w ich trakcie płacze ;)
Ben bardzo dużo jej pozwala, czasami po prostu się kładzie na ziemi, a ona go okłada po plecach, kiedy próbuje interweniować, to on mówi- wszystko ok, mamo, jestem silny, niech się Nina bawi ;)
Kochany jest bardzo, organizuje siostrze różne zabawy, troszczy się o nią, naprawdę na wiele jej pozwala, chociaż są momenty, kiedy Nina przekracza jego granicę cierpliwości i wtedy jest masakra. Ostatnio na przykład przełożył ją przez kolano i dał w pupę! Śmiać mi się chciało strasznie, bo widok niecodzienny, ale trzeba było mu poważnie wytłumaczyć co i jak ;)
Mam ja z nimi codzienność nie codzienną, nie nudną, pełną zachwytu, stresu, czasami rozpaczy, ale pięknie jest! :)

Przy codzienności pozostając, to teraz trochę fotek z dni takich właśnie. Nie wiem czy pisałam, że moje dzieci mają cudownego tatę? Paweł jest niesamowity, kiedy już się z nimi bawi, to poświęca całego siebie, sprawia, że Nina i Ben mają czas pełen radości, emocji, przygód. Zazdroszczę i szczęśliwa jestem, że to moje dzieci takie dzieciństwo bedą mogły wspomniać :)
Będzie jakość telefonowa i w lekkim bałaganie, ale sytuacje głównie domowe

















Nina to wciąż superhero fanka, żadne sukienki, księżniczki, korony.. Uwielbia bohaterów Big Hero 6, bawi się figurkami różnymi, lubi Toy Story, Króla lwa. Dużo czasu potrafi spędzić sama bawiąc się nimi, podkłądając głosy, wymyślając dialogi. Bardzo lubi też się bawić przy zlewie, odkręcam jej lekko wodę, a ona tam moczy wszystkich swoich przyjaciół. Łapki ma zimne jak lód, ale potrafi tam spędzić naprawdę dużo czasu :)





Klocki lego też są w top ulubionych zabawek. Nina ma takie dni, kiedy chodzi z nimi całe dnie i śpi w nocy :)


Ben w ostatnim czasie bardzo polubił gotowanie, przygotowywanie jedzenia. Lubi pomagać, ale jeszcze bardziej lubi sam w kuchni buszować i polować. Głównie na chleb- suchy, bo oprócz warzyw to jego ulubiona potrawa ;) 

Rysowanie to też hit ostatnio, ale rzeczy nie bardzo typowych. Na przykład poniżej Ben narysował narządy wewnętrzne człowieka w powiększeniu i w większym powiększeniu ;) Poznajecie? 


Teraz trochę  spacerowo, wypadowo i kilka też bardzo ciepłych zdjęć, bo jednego dnia było jakieś 22 stopnie! :) Dużo zdjęć :)


































































W następnej części będą Święta i pierwszy dzień Niny w przedszkolu i pewnie jeszcze trochę się nazbiera :)
Pozdrawiam mocno! i dobrej nocy przy okazji :)